My, rodzice, doskonale wiemy co to oznacza siedzieć godzinami w pokoju. Widzimy to codziennie, mając w domu nastoletnie dzieci. Siedzą w swoim nastoletnim azylu, obłożeni monitorami, słuchawkami i pustymi naczyniami po napojach i jedzeniu:). Każdy z nas marzył o swoim pokoju. My z siostrą miałyśmy to szczęście, że nasz pokój był nasz, od a do z. Plakaty poprzyklejane na wszystkich ścianach, Depeche Mode, Roxette, Guns n’ Roses. Nieład artystyczny, a zarazem symbioza i harmonia. Nasz nastoletni azyl, w którym każdy kto przyszedł czuł się dobrze.
Azyl – od czego zacząć?
Przede wszystkim zacznijmy od rozmowy z samym sobą. Nic się nie stanie jak ten właśnie pokój przeinaczy się w coś niezgodnego z naszą wizją. Pamiętajmy, że to bardzo ważne by mody człowiek mógł zadecydować o wystroju swojego własnego wnętrza. Poza tym, wszelkie zmiany są odwracalne, więc gdy dziecko puści wodzę fantazji, dajmy mu popłynąć tym nurtem. Oczywiście pamiętajmy o finansach i ścianach nośnych:).
Następnie przegadajmy wizję dziecka. Co jest dla niego ważne. Jakie lubi kolory, jakie chciałoby meble, które elementy dekoracyjne pokoju, gdzie ma być miejsce na pasje. Słuchając i notując szczegóły, dajesz dziecku przestrzeń do samodzielności, podjęcia decyzji o stworzeniu własnego, wymarzonego azylu. To wielki krok ku rozumieniu potrzeb młodego człowieka.
Co dalej z tym pokojem?
Zgodnie ze słowami Agnieszki Stein: „Samodzielność to nie jest słuchanie rodziców i spełnianie ich poleceń nawet wtedy, gdy nie ma ich przy dziecku, tylko samodzielne podejmowanie decyzji”, my rodzice często zapominamy o tym, że nasze dziecko chce i musi podejmować samodzielne decyzje. Taką decyzją jest również wnętrze pokoju nastoletniego. Co nie oznacza, że wszystko ma się zadziać podczas jego nieobecności. Dziecko musi uczestniczyć w tym procesie. Malowanie ścian na wybrany kolor, wybranie próbek kolorów w sklepie budowlanym, skręcenie samodzielne mebli, nawiercenie otworów pod półki, zawieszenie obrazków, dekoracji. NIe zapominajmy o porządkach po remoncie.
Pełnia azylu, pokój nastolatka
Przede wszystkim nastolatki lubią nietypowe kolory ścian, które mogą być czasami dla nas nie do zaakceptowania. Bo za ciemne, bo za jaskrawe, bo nie w naszym guście. Nie szkodzi, pamiętaj, że faza na ten kolor prawdopodobnie przejdzie, prędzej czy później i zawsze będzie można pokój znowu przemalować.
Co więcej, tendencja do niewielkiej ilości mebli wiąże się z potrzebą przestrzeni wokół, nawet jakby wszystko miało leżeć na podłodze. Szuflady, półki, szafy, nie zawsze spełniają swoją rolę. Pojawiają się tak zwane spontaniczne miejsca składowania ubrań, książek, zeszytów. Zeszyty zaś przygniecione talerzami, kubkami i innymi przypadkowymi przedmiotami. Kolor tych mebli to indywidualna kwestia, czasami są czarne, czasami różowe, a często są zwykłe białe, chyba, że nadają się do samodzielnego malowania. Ubrania również zalegają wszędzie tylko nie w szafie. Warto więc zainwestować w haczyki, bądź wieszaki na drzwi.
Kolejnym ważnym aspektem jest biurko, tutaj zdania są podzielone, czy powinno być giga wielkie czy maleńkie. Giga wielkie to dla tzw. nerdów, maleńkie dla dziewcząt, które często odrabiają lekcje na łóżku bądź przy innym stole. Ważne wtedy jest wygospodarowanie miejsca na toaletkę z dobrym oświetleniem, bo dzień bez makijażu to dzień stracony. Ale wracając do biurka, polecam gorąco biurko z regulacją wysokości, by nauka przy nim bądź granie w gry mogło mieć miejsce zarówno na stojąco jak i na siedząco. Ortopedzi biją na alarm co do stanu kręgosłupów młodych ludzi, a takie biurko może bardzo pomóc.
Światło w pokoju
Warto również wspomnieć o oknie i dostępie do dziennego światła. Z jakiegoś powodu nie do końca jest na nie potrzeba, im ciemniej tym lepiej, im mniej słońca i blasku, tym przyjemniej. Dlatego warto zamontować żaluzje, roletę, zasłony nieprzepuszczające światła. Dla nas to klimat dość ponury, a dla nastolatka to czas dla niego samego, czas na pozbieranie myśli czy rozmowy z rówieśnikami.
Napewno istotnym jest oświetlenie wewnątrz pokoju. Cokolwiek nasze dzieci robią, musimy zadbać o używanie właściwego światła, takiego, które zadba o ich wzrok. Na biurku konieczne jest oświetlenie padające tak by cień nie przysłaniał tego co robią dzieciaki. Najlepiej gdy lampa jest mobilna, gdy klosz można dostosować do wysokości biurka, czynności, którą wykonują. Można pobawić się również kolorami światła jak w naszym poprzednim wpisie na blogu https://www.kreatywnykolektyw.pl/swiatlem-do-serca-domownikow/. Na zdjęciach poniżej znajduje się właśnie taka lampa, Stella Stabile, która jak widać odnajduje się w towarzystwie różnych akcesoriów:). Znajdziecie ją w naszym sklepie https://www.kreatywnykolektyw.pl/sklep/stella-stabile/.
Tutaj zaś, jest cała czarna, bo takie było życzenie, osobiście nastolatek szalał z pędzlem! Może być zielona, różowa, naturalna. Może być wielokolorowa, pomalowana sprayami! Można na niej wypisać swoje cele, marzenia!
Pokój z pasją
Nie zapominajmy również o miejscu na pasje, jeśli wymaga dodatkowego miejsca. Może to jakaś drogocenna kolekcja zbierana od lat, a może dopiero co nowo narodzone hobby, szacunek mu się należy i basta! Dla artystów konieczne są dodatkowe metry na narzędzia. Czy to sztaluga, czy keyboard, czy ogromna skrzynia ze sprayami do grafitti, albo torba treningowa, zawsze musi mieć swoje honorowe miejsce w pokoju. Nawet kosztem szafy na ubrania! Czy po prostu miejsce na tworzenie jak tutaj: ihttps://www.instagram.com/p/CQWCpIQj3oz/
Pielęgnowanie pasji nastolatka to bardzo ważna rola rodzica. W tym pędzie musimy znaleźć czas na wysłuchanie, obejrzenie, poczytanie. A szacunek do pasji poprzez miejsce na nie to pierwszy krok do sukcesu.
Happy end
Pokój nastolatka musi być jego azylem. Miejscem, gdzie w ferworze hormonów, emocji, pierwszych zawodów miłosnych, będzie mógł pobyć sam ze sobą. Gdzie będzie czuł, że to jego bezpieczne miejsce, które współtworzył własnymi rękami. Zadbajcie o to drodzy rodzice, a Wasze dzieci mając tyle lat co Wy teraz, będą ten azyl wspominać jak najpiękniejszą wyspę na świecie!